"Zostaw mnie" Gayle Forman

Zostaw mnie Gayle Forman
org. Leave Me
wyd. Prószyński i S-ka

Nie da się ukryć, że kobiety mają ciężej w życiu niż mężczyźni. I nie chodzi mi tutaj o bardzo feministyczne podejście, które najchętniej zniszczyłoby płeć przeciwną, ale chodzi mi tu o to, że będąc kobietą trzeba być wszechwiedzącą i wszystko wykonującą istotą. Kobieta musi być wspaniałą żoną, cudowną matką, świetną pracownicą i idealną gospodynią domową. Pogodzenie tego wszystkiego jest nie lada wyczynem i nawet Superman nie dałby rady dorównać kobiecie.

Maribeth ma czterdzieści cztery lata, na głowie ma nie tylko dom, męża, ale także dzieci i pracę. Natłok obowiązków powoduje, że kobieta przechodzi zawał, ale nawet on nie sprawia że może pozwolić sobie na chwilę wytchnienia. W pewnym momencie podejmuje ona decyzje, pakuje swoje rzeczy i wyjeżdża do miejsca gdzie nikt jej nie zna, aby spojrzeć na swoje życie pod innym kątem.

Gayle Forman jest jedną z moich ulubionych autorek, która pisze powieści młodzieżowe, więc gdy usłyszałam, że tym razem szykuje ona książkę dla nieco starszych odbiorców byłam bardzo ciekawa. Czy sprawdzi się ona jako autorka dla dorosłych? Czy ta historia będzie równie dobra jak poprzednie? Wiadomo nie wszyscy autorzy mają umiejętność wpasowania się w nową sytuacje, ale po przeczytaniu Zostaw mnie, uważam że Gayle Forman jest bardzo uniwersalną autorką, która potrafi nie tylko pisać o problemach związanych z nastolatkami, ale również z dorosłymi.

Czytając tę książkę było mi smutno, czułam przygnębienie, bo świetnie ona pokazywała w jakich czasach żyjemy, jak wiele obowiązków bierzemy sobie na głowę, a jeśli ktoś jeszcze ma dzieci, to ma jeszcze ciężej.  Może nie mam jeszcze dzieci, ale potrafiłam postawić się w miejscu Maribeth i nie dziwię się, że zrobiła to co zrobiła, bo sama wielokrotnie mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i uciec gdzieś, gdzie będę mogła rozpocząć od nowa albo po prostu odciąć się choć na chwilę od tego czym żyję na co dzień. Myślę, że wiele kobiet, które ma dzieci po cichu sama chciałaby to zrobić, ale boi się powiedzieć to na głos. Jednak duża część matek będzie na nią wściekła, bo jak to tak można dzieci zostawić, co z niej za matka. Tylko, że Zostaw mnie to nie jest historia o wyrodnej matce, która porzuca swoje dzieci, ale historia osoby zagubionej, która nadal szuka siebie. Żyjemy w czasach, które są bardzo dynamiczne, w których społeczeństwo nakazuje nam szybko dorosnąć, wiedzieć w wieku dziesięciu lat, kim chcemy być w przyszłości i nawet jeśli będziemy szli wyznaczoną sobie ścieżką, możemy się łatwo na niej zgubić.

Gayle Forman w swojej powieści porusza również tematykę adopcji. Maribeth będąc dzieckiem została opuszczona przez jej rodzicielkę i przez długi czas dojrzewała do decyzji, aby postarać się dowiedzieć kim była jej biologiczna matka i dlaczego ją oddała. Te sceny były dla mnie ciekawe, bo sama byłam ciekawa co kierowało jej biologiczną matką, ale także dzięki temu wątkowi można było poznać inną wzruszającą historię.

To co jeszcze podobało mi się w tej książce to nowe spojrzenie głównej bohaterki na swój związek. Przebywając ciągle z partnerem można przestać zauważać te rzeczy, które sprawiły, że się zakochaliśmy w drugiej połówce. Gdy Maribeth była z dala od niego przypomniała sobie jak wyglądało czasy gdy po raz pierwszy się spotykali, jak wpłynęło na nich posiadanie dzieci itd. Bardzo lubiłam te retrospekcje, bo zmieniłam trochę zdanie na temat jej męża Jasona, za którym na początku nie przepadałam.

Uwielbiam Gayle Forman za to w jak przystępny sposób przedstawia ona tematy o których się nie mówi. No bo czy łatwo jest nam mówić, że coś nam w życiu nie wychodzi? Czy na prawo i lewo mówimy jak ciężko nam pogodzić wszystkie obowiązki i że nie wiemy w co ręce mamy włożyć? Czy gdy spotkamy jakąś koleżankę żalimy jej się czy mówimy jak to wspaniałą mamy pracę, cudownego męża i super inteligentne dzieci? Sami tworzymy sobie role w teatrze, w którym je gramy.

Chociaż jest to książka skierowana do osób dorosłych, osób które dopiero wchodzą w dorosłe życie, to myślę, że nawet nastolatki w wieku 16-17 lat, które są wrażliwe, odnajdą się w tej książce. Może dzięki tej książce spojrzą też po innym kątem na swoich rodziców, może mimo młodego wieku zobaczą podobieństwa bohaterki do siebie. Wiadomo, że życie płata figle i każdy z nas dojrzewa w innym wieku, musi przejść inną drogą i nawet jeśli coś jest przeznaczone do konkretnej grupy, to nie oznacza, że dla innej jest zabronione.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka*
  *Otrzymanie egzemplarza recenzenckiego nie miało żadnego wpływu na moją opinię.


Komentarze

  1. Podoba mi się Twoja recenzja, sama książka wydaje się być bardzo pouczająca. Na pewno ją przeczytam.

    PS obserwuje i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam każdą książkę przetłumaczoną na polski G.Forman i tą już mam na półce, wypożyczoną z biblioteki. Nie mogę się doczekać, aż zacznę ją czytać. ;d

    Pozdrawiam ciepło i w wolnej chwili zapraszam do siebie. ;]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.

Komentarze typu: "obs za obs", "kom za kom", "fajny blog. zapraszam do mnie" czy "wpadnij do mnie na konkurs" będą uznawane za spam, a co za tym idzie będą kasowane!