"Piąta fala" Rick Yancey


org. The 5th Wave
seria: Piąta fala (#1)
wyd. Otwarte

Od książek, filmów i seriali o kosmitach uciekam, bo najzwyczajniej nie bardzo mi pasuje ten koncept, ale nie chcąc wychodzić na ignorantkę i mówić, że kosmici są głupi, od czasu do czasu coś takiego sobie zapodaję, bo a nuż coś fajnego się trafi. I tak właśnie stało się z Piątą falą.

Obcy nie wybili ludzkości od razu. Postanowili zrobić to w etapach. Najpierw nastąpiła pierwsza fala, później kolejna i kolejna. W świecie, w którym żyje Cassie oczekiwany jest piąty atak na Ziemian. Jak ludzie, których niewiele już zostało na ich planecie, mają bronić się przed najeźdźcami z innego świata.
Tak jak o każdej bestsellerowej książce, o Piątej fali usłyszałam z amerykańskiego booktube'a. Przez to, że nie jestem najlepsza w śledzeniu nowości książkowych, to dopiero dobry rok po polskiej premierze dowiedziałam się, że mamy ją na rynku. I wtedy już wiedziałam, że nie ma żadnego ale, aby tę książkę nabyć i przeczytać.

Piąta fala była to pierwsza książka Ricka Yanceya, którą zaczęłam czytać, ale druga którą skończyłam. Dlaczego? W styczniu, gdy tę książkę zaczynałam, dopadła mnie niemoc czytelnicza, więc udało mi się ją skończyć dopiero w marcu. W międzyczasie czytałam inną książkę tego autora Badacza potworów, w której się zakochałam i po przeczytaniu tych dwóch książek, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jestem zachwycona twórczością Ricka Yanceya i zaliczam go już do grona moich ulubionych autorów.

Co do samej książki, to od pierwszych stron wciągnęłam się w tę powieść i nawet nie wiem, kiedy przebrnęłam przez pierwsze sto stron. Spodobał mi się pomysł Ricka Yanceya na etapy, w których kosmici atakowali ludzkość, jak Ziemianie reagowali na najeźdźców itd. Co prawda w pewnej kwestii przypominało mi to Intruza Stephenie Meyer, ale jakoś w ogóle mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie bardziej mi się podobało, bo szczerze mówiąc bardzo ciężko czytało mi się książkę autorki Zmierzchu.

Postaci w Piątej fali zostały bardzo fajnie wykreowane, ale jakoś nie mogłam ich w stu procentach pokochać. Główna bohaterka Cassie trochę mnie denerwowała, ale podziwiałam jej chęć walki o życie i dążenie do celu, który sobie obrała. Chociaż to ona wprowadza nas do świata najechanego przez kosmitów, to nie tylko ona jest w tej książce narratorką, dzięki czemu możemy zobaczyć co się poza jej terenem. Narracje poprowadzone przez innych bohaterów były dla mnie bardziej interesujące, bo działo się tam więcej rzeczy. Ale wracając do postaci, to bardzo podobało mi się, że były one ciekawe, nie były płaskie i stworzone w konkretnym celu. Może nie pokochałam ich ponad życie, ale żadnej z nich bym nie wywaliła z tej powieści.

To co jest najlepsze w tej książce to wydarzenia, ponieważ był to jeden wielki wypasiony rollercoaster. Najpierw mamy całkiem przyjemną przejażdżkę, gdzie krzyczymy i piszczymy z ekscytacji, gdy nagle autor postanawia nas umieścić na samej górze torów i zjeżdżamy z zawrotną szybkością. Momentami nie wiemy co jest prawdą, co jest kłamstwem. Są też sytuacje, które niby powinniśmy przewidzieć i się ich spodziewać, ale czytając je krzyczymy: "Nie, nie wierzę!", "Niemożliwe". Jednym słowem REWELACJA! A podczas zakończenia książki tyle się dzieje, że to jest jakaś masakra i nadal czuję niedosyt, więc nie wiem co zrobię, gdy skończę drugi tom z tej serii.

Cieszę się, że udało mi się przeczytać tę książkę przed obejrzeniem filmu, bo gdybym obejrzała najpierw film i nie znała twórczości Ricka Yanceya, to zapewne ta książka by sobie leżała i leżała, dlatego że film nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Niestety, ale nudziłam się i uważam, że nie oddaje on klimatu książki. No cóż tak czasami bywa, ale uwielbiam Piątą falę i już nie mogę się doczekać aż zabiorę się za Bezkresne morze, a zrobię to w najbliższych miesiącach, ponieważ we wrześniu 2016 wychodzi ostatni tom z serii.




Komentarze

  1. Bardzo podobał mi się ten tom. Sam pomysł na książkę wydawał mi się wtedy całkiem oryginalny. :) Niedługo wychodzi trzecia część, chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.

Komentarze typu: "obs za obs", "kom za kom", "fajny blog. zapraszam do mnie" czy "wpadnij do mnie na konkurs" będą uznawane za spam, a co za tym idzie będą kasowane!